wtorek, 25 czerwca 2013

PROLOG

Poczuła jak ogromna gula rośnie jej w gardle. Powoli traciła czucie w całym ciele. Nie mogąc złapać równowagi osunęła się powoli po ścianie, czując jak łzy delikatnie płyną po ich policzkach. Dosłownie w jednej sekundzie jej cały świat rozpadł się na kawałeczki.
Usłyszała ciche pukanie do drzwi. Nie odpowiedziała, chcąc aby jej współlokatorka jak najszybciej dała jej święty spokój.
Nienawidziła tego dupka. Najzwyczajniej w świecie się nie trawili. Mieli do siebie awersję i jedyną rzeczą która ich łączyła to znajomi. Gdyby mogła, zdecydowałaby się teraz na to by opuścić to miasto. Z drugiej zaś strony, miała tu rodzinę i przyjaciół.
-Fonsie, wszystko w porządku?
Nic nie było w porządku.
Ten dupek ją zapłodnił. Sprawił, że do końca swojego życia nie daruje sobie tego i nigdy nie da dzieciakowi szczęścia. Nie chciała dziecka. Była jeszcze za młoda, miała całe życie przed sobą. Nie planowała tego i przez najbliższe kilka lat chciała robić wszystko inne niż zajmowanie się dzieckiem. Jednak los chciał inaczej. Zaplanował jej życie, nie biorąc pod uwagę tego co chciała robić.
Podniosła się z posadzki i spojrzała w lustro na swoje zapuchnięte policzki i czerwone oczy. Nigdy w życiu nie czuła się tak otępiona jak dzisiaj.
Jeśli będzie jej dane, odda dziecko. Nie była wariatką i nie mogłaby się posunąć do usunięcia ciąży, zresztą prawdopodobnie było już za późno, ale nie chciała poświęcić się macierzyństwu.
Otworzyła zamek, sprawiając, że drzwi ustąpiły i dostrzegła w wejściu swoją współlokatorkę Vic. Dała jej do zrozumienia, że nie chce rozmawiać. Jeżeli teraz wszystko powie, każdy się dowie, a ona wolała unikać rozgłosu. Już i tak obcowanie w obecności piłkarzy dawało jej ten przywilej.
Złapała za swoją torbę i wrzuciła do niej kilka najpotrzebniejszych rzeczy – telefon, szczotkę, perfumy... Zerknęła na zegarek.
Jeżeli będzie miała trochę szczęścia da radę jeszcze spotkać się z Carlotą.
-Zabiję tego gnojka – warknęła szukając telefonu do znajomej w telefonie – Carlota? Cześć, możemy się spotkać? Mam do popełnienia morderstwo.

______________________
Tiru Riru,
Witam was na nowej odsłonie bloga. Jak widać, początkowo blog miał być o polskiej reprezentacji siatkówki. Chyba jednak w piłce nożnej mi lepiej ;) Czekam na opinię. Mam nadzieje że nie zabijecie mnie za Cesca. Nie przepadam za nim i chyba to właśnie skłoniło mnie do tego, aby było moim nowym bohaterem. 
Buziaki! Lola

5 komentarzy:

  1. Wow! Intrygujący początek, ale mi się podoba!
    Czekam na jedynkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująco się zaczyna. Czekam na rozdział 1 ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny prolog :> coś czuję, że to właśnie Cesc ją zapłodnił ^^ czekam na następny! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesująco się zapowiada ;) Ciekawa jestem, co wydarzy się dalej. Informuj mnie proszę o nowościach na GG: 8675263, lub na blogu: www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy mogę spodziewać się pierwszego rozdziału tej historii?

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy


W oczekiwaniu na szablon